Umysł podróżnika

Niewielu doświadczonych podróżników zdecyduje się na polemikę ze starym przysłowiem, że podróże kształcą. Prawdopodobnie żadna inna forma spędzania czasu nie zmusza naszego mózgu do takiej aktywności, bo w dzisiejszym świecie rzadko kiedy jesteśmy poddawani presji. Nieczęsto sytuacja zmusza nas do szybkiego podejmowania decyzji czy planowania. Turystyka pozwala nam również odkrywać nowe miejsca, stykać się z nowymi językami, kodami kulturowymi, ogromem wrażeń, z którymi nie mamy styczności w codziennym życiu. To sprawia, że nasze umysły muszą być cały czas w pogotowiu, cały czas przetwarzać wszystko co widzimy, słyszymy, dotykamy i tym podobne. Chyba każdy, kto ma za sobą jakąś dłuższą wyprawę, doświadczył efektu przyśpieszenia na którymś etapie swojej podróży. Po pewnym czasie spędzonym w podróży człowiek zaczyna myśleć jaśniej, szybciej dociera do niego znaczenie słów wypowiadanych przez tubylców, łatwiej rozróżnia konteksty, a więc po prostu szybciej się adaptuje. Nasz umysł okazuje się być stworzony do podróżowania.